Geoblog.pl    hrabia    Podróże    Ameryka PoÅ‚udniowa 2010    Wino, kobiety i architektura
Zwiń mapę
2010
26
sie

Wino, kobiety i architektura

 
Argentyna
Argentyna, Córdoba
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 16367 km
 
Ehh jako że powoli zbliżam się ku końcowi (bo czym są 2 tygodnie) zaczynają się roić w głowie różne podsumowania. (Może dlatego też zaczynają się roić, że dwudziestą godzinę jadę w autobusie) I w sumie 2 wątki wydają się najważniejsze. Pierwszy turystyczny. W tym sensie raczej się nie popisałem. Nie miałem przewodnika z Lonely Planet. Nie zobaczyłem największej atrakcji ani Boliwii ani Chile. Nie postawiłem stopy na wszystkich najpopularniejszych deptakach. Natomiast drugi wątek jest osobisty, nie zważający na to, co piszą pismaki w przewodnikach. Pod tym względem jestem spełniony. Jeździłem tam, gdzie chciałem, zostając tam gdzie chciałem, ile czasu chciałem. I dla mnie to w podróżowaniu jest najważniejsze. Żeby spędzić swój mały czas, a nie ten duży, turystyczny…

Droga z Chile do Argentyny jest równie cudowna. Przynajmniej jej pierwszy etap. Po lewej góry, po prawej góry ze śniegiem, jeziora, doliny, rzeki… Gdyby człowiek miał ze 3 życia, to wszystko można by przejść na piechotę, żeby napatrzyć się dość, a krajobraz nie uciekał tak szybko jak za szybą samochodu. Ale mam jedno, więc nie ma zmiłuj się.

Cordoba to drugie największe miasto w Argentynie. Mimo wszystko nie czuje się tego ogromu jak w Santiago. Jest za to bardzo towarzysko i hmm… ludzko?. I chyba tego zazdroszczę najbardziej Argentyńczykom. Parki w ciągu dnia wypełnione są ludźmi, którzy po prostu spotykają się na piciu yerby. Żeby pogadać, pożonglować, poleżeć na trawie. I mimo że to takie zwyczajne nie mogę temu się napatrzeć. Ani to wakacje ani sobota. Wtorek, godzina 14… Bo w Polsce ludzie pilnują swoich kątów. Jak się wychodzi, to z jednego pomieszczenia idzie się do innego pomieszczenia. Taka publiczna przestrzeń nie jest wypełniona wolnym czasem. I mam na myśli tutaj zwłaszcza starsze pokolenia. Bo w chwili obecnej się to zmienia. Mimo wszystko potrzeba na to czasu aż młodzi dorosną i będą mieli swoich młodych nauczonych korzystać z wolnego czasu.

I zazdroszczę też różnorodności w architekturze. Jakie klocki są w Polsce, każdy wie. Natomiast tutaj każdy blok wygląda tak, jakby architekt miał już więcej nigdy nic nie zaprojektować i stworzył swoje dzieło ostateczne. I nie chodzi tutaj o futurystyczne pomysły jak w Brasili, ale zwykłe bloki, które po prostu wyłamują się konwencjom. A to są niesymetryczne, a to coś jest do góry nogami, a to balkony mają kształt trójkątów… Nigdy specjalnym znawcą architektury nie byłem, ale architekturę z pierdolnięciem potrafię docenić.
Oczywiście CS działa bez najmniejszego problemu. Mieszkam z dwoma siostrami, które przyjechały studiować do Cordoby z północy Argentyny. Jedna studiuje fotografię, druga grafikę. I takie jest też ich miejsce. Pełne wspaniałych zdjęć, obrazków, kolorów, wina, yerby, oparów tytoniu i kota, który wyjątkowo nie lubi mojego zasilacza do laptopa i co jakiś czas próbuje go zaatakować. (Mam nadzieję, że nie będę musiał go znowu naprawiać).

Zbieram się na miasto, bo dziewczyny zajęły cały stół i zaczęły malować…

Ps. Argentyna ma najbardziej zniszczone pieniądze na świecie. Szczerze powiedziawszy twardszy jest już chyba nawet papier toaletowy. Może to dlatego, że nie mają tutaj prawie monet i wszystkie niemal nominały są papierowe. A dziennie takie 2 peso (1,60zł) łatwo przepuścić Szczerze powiedziawszy nie wiem dlaczego o tym piszę, ale temat mnie niezwykle intryguje.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (15)
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
mamaMa
mamaMa - 2010-08-31 22:26
Ale kocie!!!
Kot taki jak trzeba i gdzie trzeba.
 
 
hrabia
Szymon
zwiedził 6% świata (12 państw)
Zasoby: 57 wpisów57 27 komentarzy27 512 zdjęć512 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
07.11.2012 - 30.11.2012
 
 
05.07.2010 - 18.09.2010